Wywiad z dyrektorem Leszkiem Olszewskim

 

Leszek Olszewski dyrektor LO im. Jana Kochanowskiego w Olecku, lubi potrawy tradycyjne, polskie. Niczego się nie boi. Najbardziej ceni sobie lojalność. Nie znosi arogancji, bezczelności. Ogólnie lubi wszystko, co miłe. Idąc rano do pracy, zastanawia się, czy przypadkiem nie zawaliła się szkoła.

J.D. - Objął Pan niedawno stanowisko dyrektora naszego LO. Jak czuje się pan w nowej roli?

Dyrektor – Przez dziewięć lat byłem wicedyrektorem, wiec wszys-tkie zagadnienia dotyczące kierowania szkołą są mi znane. Muszę przyznać, że przybyło mi więcej obowiązków.

J.D. – Czy było to dla Pana dużym zaskoczeniem?

D. – Tak.

J.D. – Jakie innowacje zamierza Pan wprowadzić do naszej szkoły?

D. Bardzo dużo związanych z reformą oświaty. Pewne zmiany w regulaminie wewnętrznym. Niektóre z nich już zostały wprowa-dzone. Myślę również o utworzeniu nowych profili, np. humani-stycznego , geograficzno-historycznego

J.D. – Kim chciał Pan zostać, kiedy był Pan dzieckiem?

D. – Kiedyś chciałem zostać lekarzem. Miałem nawet zamiar zda-wać na Akademię Medyczną, jednak po liceum moje zainteresowa-nia zmieniły się i zdawałem na matematykę.

J.D.- Mówi się że zawód nauczyciela jest bardzo niewdzięczny. Co Pan o tym sądzi?

D. – Są dwa aspekty. Niezbyt miłe jest zachowanie niektórych ucz-niów wobec nas, nauczycieli. Jednak przyjemne są chwile, gdy wy-chowankowie dziękują nam za wysiłek włożony w pracę i pomyślnie zdają maturę.

J.D. – Wyobraźmy sobie, że istnieje możliwość cofnięcia się w czasie. Czy wybrałby Pan jeszcze raz zawód nauczyciela?

D. –Tak, lubię ten zawód, mimo iż ma swoje minusy (głównie chodzi tu o finanse). Jest to zawód mało doceniany w społeczeństwie.

J.D. – Jakie jest pańskie zdanie o dzisiejszej młodzieży?

D. – Dzisiejsi młodzi ludzie idą z duchem czasu, jednak nie mam do nich większych zastrzeżeń. W ostatnich latach zaczynają może trochę za bardzo przyjmować wzory z Zachodu, które nie są interpretowane, jak powinny. Oni, czyli młodzież z Zachodu, już to wszystko potrafili, a my dopiero wkraczamy w pewne sprawy. Za mały nacisk kładzie się na wychowanie. Mam nadzieję, że się to zmieni. Dużo młodzieży w to wchodzi.

J.D. Co robi pan najchętniej w wolnych chwilach?

D. – Takich chwil obecnie prawie nie mam. Obecnie: praca, praca i tylko praca. Jeżeli zdarzają mi się takie chwile, to najchętniej spotykam się z przyjaciółmi, czytam książki, np. historyczne.

J.D. – Powszechnie wiadomo, że mężczyźni nie lubią robić zakupów. A Pan?

D.Raczej lubię.

J.D. – Czy chciałby pan coś zmienić w naszym kraju, społeczeństwie?

D. – U większości ludzi ich mentalność.

J.D. – Co najważniejsze jest dla Pana w życiu?

D. - Przede wszystkim chciałbym przeżyć ciekawie życie, nie zmarnować go. Ważna jest dla mnie także rodzina.

J.D. – Dziękuje Panu za wywiad.

 

-Justyna Dubowska